Reklama

Artykuł

Dziś wielki dzień – GTA V dostępne w sklepach

Paweł Kański

Paweł Kański

  • Zaktualizowany:

Dziś 17 września 2013 roku i na pewno wielu z Was ma ten dzień oznaczony w kalendarzu. W portfelu lub na koncie czeka odłożona kwota na nową grę, a jeśli pracujecie to pewnie wzięliście do końca tygodnia urlop. Studenci natomiast przystopują trochę z imprezowaniem. Tak – dziś do sprzedaży na całym świecie (OK, prawie całym, bo oprócz Japonii) wchodzi GTA V. Jedna z najbardziej oczekiwanych produkcji, jest też jednocześnie najdroższą w historii gier komputerowych. Co powinniście o niej wiedzieć przed kupnem?

  • Gra została wydana na Xbox 360 oraz PlayStation 3. Na razie nie ma oficjalnych planów dotyczących wydania gry na system Windows. Może się jednak okazać, że gra zostanie zapowiedziana razem z wersją na konsole nowej generacji (Xbox One, PlayStation 4) już na początku przyszłego roku.
  • Jeśli chcecie wczuć się w klimat, możecie zobaczyć u nas 10 minut gry z pierwszej misji – pierwsza misja w GTA V na video.
  • Ponieważ grę udało nam się kupić już w zeszły piątek, przygotowaliśmy dla Was pierwszą, polską recenzję opartą o grę w wersji na konsolę Playstation 3. Znajdziecie ją pod tym linkiem: recenzja GTA V na konsole.
  • Nie od dziś wiadomo, że jednym z fajniejszych sposobów spędzania czasu w grach z serii GTA jest jeżdżenie, pływanie lub latanie różnymi pojazdami. Na naszej infografice możecie zobaczyć jak bardzo zmieniały się niektóre maszyny w grach z serii GTA: zobacz jak zmieniały się pojazdy w grze.
  • Jeśli widzieliście wszystkie wideo zapowiedzi GTA V, to może Was zainteresować lista 10 rzeczy których nie zauważyliście w trailerze GTA 5.
  • Jeśli jest jakaś gra, która potrafi konkurować z GTA V, to na pewno jest nią Saints Row. Dlatego przygotowaliśmy specjalne porównanie: Saints Row 4 kontra GTA 5.

To wszystko na tę chwilę, bo pewnie nie możecie się już doczekać momentu gdy zasiądziecie przed konsolami. Tymczasem:

Dziś wielki dzień – GTA V dostępne w sklepach

Bawcie się grzecznie! 😉

Powiązane artykuły:

Paweł Kański

Paweł Kański

Najnowsze od Paweł Kański

Editorial Guidelines