Reklama

Artykuł

Rozmawialiśmy z twórcami Talking Angela. Co mają do powiedzenia na temat plotek o grze?

Rozmawialiśmy z twórcami Talking Angela. Co mają do powiedzenia na temat plotek o grze?
Paweł Kański

Paweł Kański

  • Zaktualizowany:

Z pewnością słyszeliście już o aplikacji Talking Angela. To gra w której użytkownicy mogą m. in. rozmawiać z tytułową kotką – Angelą. Jakiś czas temu w sieci pojawiły się plotki o szkodliwości aplikacji. Miałaby ona być narzędziem pedofilów, którzy poprzez grę szpiegują dzieci, a według plotek, nawet je nagrywają. Pisaliśmy już o tym, a o komentarz twórców Talking Angela, firmę Outfit 7, poprosiła nasza włoska koleżanka Laura Ceridono. Oto czego się dowiedzieliśmy.

Źródło plotek o szkodliwości aplikacji pochodzi prawdopodobnie ze Szkocji, skąd niesprawdzone informacje przeniosły się do Europy, Stanów Zjednoczonych i Australii. Ponieważ Talking Angela jest naprawdę popularna, plotka szybko została podchwycona i rozniosła się po całym świecie.

Talking Angela

Największą zaletą aplikacji jest to, że można z tytułową bohaterką porozmawiać. Gra ma więc funkcję, którą można porównać do Siri od Apple, z tą różnicą, że jest ona o wiele bardziej ograniczona. Baza zwrotów, które obsługuje Talking Angela jest zamknięta i dosyć mała. Nieprawdziwą jest więc jedna z wersji plotki mówiąca o tym, że kotka zadaje niezręczne pytania o wygląd, płeć, miejsce zamieszkania, czy inne intymne szczegóły. Program po prostu nie ma w swojej bazie danych takich pytań.

Jednym z dowodów na poparcie plotki o pedofilskim spisku, miały być zrzuty ekranu znalezione w sieci. Można tam zobaczyć fragmenty “rozmowy” na których Angela opowiada o piciu drinków oraz zabawach polegających na rozbieraniu się. Twórcy aplikacji twierdzą, że to zwykła manipulacja, a zrzuty ekranu zostały spreparowane przy pomocy Photoshopa.

Warto pamiętać, że w grze znajdują się dwa tryby: jeden normalny, a drugi to tzw. Child Mode, czyli opcja przeznaczona specjalnie dla dzieci. Twórcy Talking Angela przyznają, że zbyt łatwo można było wyłączyć tryb dziecięcy i zamierzają to zmienić. Do świąt Wielkiej Nocy wydana ma być aktualizacja, która utrudni zmianę trybu z “dorosłego” na dziecięcy. Wtedy taki ruch będzie można wykonać tylko poprzez podanie hasła, co da rodzicom narzędzie do lepszej kontroli aplikacji.

Według twórców Talking Angela, wszystkie informacje o szkodliwości aplikacji to po prostu plotki. Urosły one do niebywałych rozmiarów, bo sama gra jest niezwykle popularna i ma wiele milionów użytkowników. Jednak z całą pewnością to tylko plotki, a Talking Angela nie jest szkodliwa.

Jeśli chcecie poczytać więcej artykułów na temat bezpieczeństwa w sieci zajrzyjcie do naszych poradników.

Zobacz także:

Źródło: Softonic Italia

Paweł Kański

Paweł Kański

Najnowsze od Paweł Kański

Editorial Guidelines