Reklama

Nowiny

Programy, które wkrótce przestaną istnieć…

Paweł Kański

Paweł Kański

  • Zaktualizowany:

Nero Burning ROMInternet i komputery zmieniają się w tak szybkim czasie, że sam czasem za tym nie nadążam. W ciągu jednego dziesięciolecia technologia i związane z nią środowisko może zmienić się tak, że trudno komukolwiek przewidzieć co będzie za rok, czy dwa lata.

Dziś jednak pokuszę się o małą zabawę w komputerowego Nostradamusa i spróbuję zgadnąć jakie programy w ciągu kilku najbliższych lat przestaną istnieć lub sami o nich zapomnimy. O niektórych ja sam już nie pamiętam, a jeszcze kilka lat temu wydawały mi się one całkowicie niezbędne!

Programy do nagrywania CD i DVD

OK, przyznajcie się – kiedy ostatni raz korzystaliście z nagrywarki CD/DVD? Ja przyznam się, że nie pamiętam, kiedy w ogóle otwierałem kieszeń na płyty w swoim laptopie. Co za tym idzie wiele programów, których posiadanie kiedyś było koniecznością odchodzi w niepamięć. Przyznać się, kiedy ostatni raz korzystaliście z Nero Burning ROM lub CDBurnerXP? No właśnie, ja osobiście nie pamiętam! Wszystko to przez coraz popularniejsze nośniki pamięci na USB, karty SD oraz olbrzymiej wielkości przenośne dyski twarde. Moim zdaniem przechowywanie danych na płytach CD czy DVD jest niezbyt bezpieczne. Łatwo taki nośnik zniszczyć lub po prostu o nim zapomnieć… Dlatego sam wolę swoje zdjęcia i filmy przechowywać na dyskach zewnętrznych.

Antywirusy

Oczywiście, wciąż mam na swoich komputerach zainstalowane antywirusy, ba, używam ich nawet na telefonie z Androidem co teoretycznie nie ma zbyt wielkiego sensu. Jednak odkąd nasze komputerowe życie przenosi się z pulpitu i naszego dysku twardego do sieci i usług w chmurze, typowe antywirusy mają coraz mniej do powiedzenia. Nie pamiętam kiedy ostatni raz sam włączyłem skanowanie dysku twardego, a przecież 3-5 lat temu i wcześniej robiłem to dosyć często. Co wcale nie oznacza, że sieć stała się bezpieczniejszym miejscem 🙂
Programy antywirusowe

To fakt, że oprogramowanie antywirusowe poszło zdecydowanie do przodu i teraz wszystko działa w tle skanując otwierane przeze mnie pliki, a nawet ostrzegając mnie przed zawartością niektórych stron www (bardzo często trochę na wyrost).  Problem w tym, że większość swojego dnia z komputerem spędzam na Facebooku. Tam żaden program nie ostrzeże mnie przed instalacją złośliwej aplikacji, która nie tylko wyśle do moich znajomych SPAM, ale też wykradnie i sprzeda moje dane.

Programy antywirusowe oczywiście nie znikną w ogóle, ale czeka je trudna droga. Muszą się “przekwalifikować” w taki sposób, aby bardziej odpowiadać nawykom użytkownika, który przecież większość swojego czasu, już teraz, spędza “w chmurze”.

Programy służące do optymalizacji i czyszczenia systemu

To także trochę relikt przeszłości. Kiedyś każdy użytkownik Windowsa XP miał wieczne problemy z wydajnością, a niebieski ekran śmierci był dla nas codziennością. Błędne wpisy do rejestruOptymalizacja systemu sprawiały, że system zawieszał się lub po prostu … przestawał działać i konieczna był “formacik” i “reinstalka” :). Dziś jest trochę inaczej – co by nie mówić o Windows 7, nie można mu odmówić stabilności oraz większego uporządkowania. Za pomocą domyślnych narzędzi Windows można przecież oczyścić i zdefragmentować dysk twardy, czy przywrócić system w razie poważniejszej awarii. Przy odrobinie cierpliwości większość z procesów pielęgnacyjnych można wykonać za pomocą wbudowanych narzędzi. Ponadto, już teraz zaczynamy więcej korzystać z narzędzi online, dzięki czemu mniej instalujemy (czytaj: śmiecimy) w systemie. Czy to definitywny koniec CCleanera i Odkurzacza? Na pewno nie, ale już wkrótce będziemy korzystali z ich usług online…

Archiwizatory

Kiedyś to się miało dylematy! Gra miała 700 MB, więc jak nagrać jąDyskietka - antyczny artefakt na płytę o wielkości 650 MB…? Cóż, w większości przypadków wystarczyło ją “spakować” WinRARem, w ostateczności jeszcze podzielić plik na części za pomocą Total Commandera i dopiero wtedy nagrać na płytę lub dwie. A dzisiaj? Śmiem twierdzić, że nikt już nie ma podobnych dylematów 🙂 Wszystko trzymamy albo w sieci (w usługach Dropbox, Skydrive czy innych) lub na pendrive’ach i dyskach przenośnych. Czy pakowanie plików ma jeszcze jakiś sens? Chyba tylko wtedy, gdy chcemy scalić kilka plików w jeden…

Programy wymiany plików w stylu eMule czy Soulseek

Kiedy wspomnę sobie jak 5 lat temu pobierałem lub wymieniałem z innymi pliki, to przychodzą mi do głowy dwie nazwy: eMule (opartego o sieć KAD) dla plików ogólnie i Soulseek dla muzyki. eMuleDzisiaj zamiast tych dwóch programów P2P korzystam z dużo bardziej wygodniejszego, nowocześniejszego i łatwiejszego w użyciu uTorrenta. Pobieranie danych przez eMule było prawdziwą mordęga, szczególnie dla osób ze słabym łączem. Skomplikowany system kredytów i rozbudowana (a przez co mało zrozumiała) sieć serwerów skutecznie zniechęciła mnie do “osiołka” na zawsze! Z tego co widać, nie tylko mnie, bo ilość użytkowników eMule raczej się nie powiększa.

Jakie mamy dziś alternatywy? Po pierwsze sieć BitTorrenta, a po drugie usługi w chmurze i serwisy hostingowe plików, które nawet za darmo oferują całkiem fajne konta.

Nie wiem czy się ze mną w tej składance zgadzacie – na pewno nie we wszystkich przypadkach mam rację, ale wydaje mi się to wszystko bardzo prawdopodobne.

A Waszym zdaniem jakie programy odejdą wkrótce do lamusa? A może za niektórymi będziecie szczególnie tęsknić? 🙂

via OnSoftware ES

Paweł Kański

Paweł Kański

Najnowsze od Paweł Kański

Editorial Guidelines