Reklama

Artykuł

Minecraft, DayZ… Czy warto kupować gry z wczesnym dostępem?

Minecraft, DayZ… Czy warto kupować gry z wczesnym dostępem?
Maria Baeta

Maria Baeta

  • Zaktualizowany:

Wczesny dostęp to nowy trend wśród graczy. Płacisz za grę i masz do niej dostęp, jeszcze zanim zostanie wydana. Przywilej, czy przekręt?

W ostatnich latach pojawiło się zjawisko, że gra może być szalenie popularna i można w nią grać miesiące przed oficjalnym wydaniem. Jest to możliwe dzięki wczesnemu dostępowi, czyli zakupowi gry, którą testujesz, zanim praca nad nią zostanie zakończona.

Ale nie wszystko złoto, co się świeci. Wczesny dostęp jest zachętą dla każdego gracza, ale może się to również skończyć rozczarowaniem i poczuciem zmarnowanych pieniędzy.

W dzisiejszym artykule rozważymy wady i zalety wczesnego dostępu i przekonamy się, czy warto na takie gry wydawać pieniądze.

Steam koncentruje się głównie na nowościach wśród gier z wczesnym dostępem

Czym jest wczesny dostęp?

Wczesny dostęp to forma płatności, która daje możliwość korzystania z gry, zanim trafi ona do sprzedaży. W przeciwieństwie do dema czy wersji beta, które udostępniają ograniczoną wersję gry (poszczególne etapy, misje czy mapy wraz z niekompletnymi opcjami), wczesny dostęp oferuje możliwość grania w trakcie tworzenia gry.

To oznacza, że można poczuć przedsmak gry, zanim trafi ona w ręce konsumentów. Jest jedyną okazją, aby wypróbować różne misje czy postacie, które w finalnej wersji mogą się po prostu nie pojawić.

Dodatkowo wczesny dostęp kusi różnymi udogodnieniami. Należą do nich niższa w stosunku do finalnej wersji cena, ekskluzywna zawartość czy pewne przywileje, jak na przykład różne dodatki, za które nie trzeba już będzie dodatkowo płacić.

Różnica z crowdfundingiem polega na tym, że tam płacisz za coś w sytuacji. gdy cała zbiórka osiągnie założony cel. Czyli jeżeli nie zostanie zebrana cała założona kwota, to nie poniesiesz żadnych kosztów. We wczesnym dostępnie z kolei od razu płacisz i od razu możesz coś wypróbować – ale to, czy gra zostanie dokończona, czy nie, to już inna sprawa.

Dostęp do świata niekończących się ulepszeń… a może nie?

Czyli płacę za to, aby być testerem?

Pamiętaj, że w grach ze wczesnym dostępem napotkasz mnóstwo niedociągnięć i błędów, zwłaszcza jeśli okażesz się być jedną z pierwszych osób, które sięgną po dany tytuł. W końcu są to gry, nad którymi deweloperzy nie skończyli jeszcze pracy.

W przeciwieństwie do wersji beta w grach z wczesnym dostępem nikt nie może cię zmusić do raportowania błędów. Chociaż oczywiście i tak będziesz to robić, choć nie bezpośrednio – chociażby rozmawiając o nich ze znajomymi na forach internetowych i w sieciach społecznościowych. Przykładem jest bardzo aktywne forum gry Broforce, która obecnie znajduje się w fazie wczesnego dostępu.

Płacenie za możliwość testowania gry ma oczywiście plusy i minusy. Pozytywne jest to, że twoje raporty o błędach przyczynią się do ulepszania gry, bierzesz więc niejako udział w powstawaniu finalnej wersji, która będzie lepsza między innymi dzięki tobie. Zła wiadomość jest taka, że właściwie wykonujesz za darmo pracę, którą powinni się zajmować wykwalifikowani i opłacani testerzy. Kwestia ta omówiona jest szczegółowo w tym wątku.

Raportowanie błędów jest normalne dla użytkowników gier z wczesnym dostępem

A jeśli płacę za grę, która nie zostanie wydana?

To jest kolejne pytanie, które zadaje sobie wielu użytkowników. Wczesny dostęp nie oznacza gwarancji, że finalna i wolna od błędów gra ujrzy światło dzienne. Oczywiście nikt nie odbierze ci świetnej zabawy, ale możesz się znaleźć w sytuacji, kiedy gra nie zostanie wydana i pozostawi cię z poczuciem niespełnienia, a wydanych pieniędzy już nie odzyskasz.

Coś takiego przydarzyło się użytkownikom gry Earth: 2066 – strzelanki z otwartym światem, która pojawiła się w kwietniu na Steamie za 20$. Skargi graczy były natychmiastowe: „Gra nie działa”, „To oszustwo”, „Wczesny dostęp w najbardziej dosłownym sensie”.

Po tygodniu firma Valve zdecydowała się usunąć grę ze Steama. Co ciekawe, przyczyną tej decyzji wcale nie była kiepska rozgrywka czy kompletnie niedopracowana grafika, ale fakt, że była to „nieuczciwa” gra.

Takiego słowa użyto, aby określić grę, której opis na stronie absolutnie nie pokrywał się z tym, co rzeczywiście oferowała. Ponadto deweloperzy usunęli wszystkie niepochlebne komentarze, dodając pisane przez siebie pozytywne opinie. A jakby tego jeszcze było mało, wykorzystali ilustracje bez zgody autorów.

W każdym razie Earth: Year 2066 nie prezentowała choćby minimalnej jakości, w związku z czym udostępnianie jej za pieniądze było nie fair w stosunku do użytkowników. W przypadku tego tytuły Valve zdecydowało się oddać graczom pieniądze, ale niestety nie zawsze tak to się kończy.

Earth: Year 2066, ciemna strona wczesnego dostępu

Dwa pozytywne przykłady: Minecraft i DayZ

Czytając ten artykuł, pewnie dochodzisz do wniosku, że jestem zajadłym krytykiem wczesnego dostępu. To nie prawda. Jednak uważam, że moim obowiązkiem jest poinformować czytelników o niebezpieczeństwach wiążących się z tym systemem gry.

Wczesny dostęp ma oczywiście i swoje dobre strony. Wystarczy chociażby spojrzeć na niektóre bardzo popularne tytuły, które zaczynały jako gry z wczesnym dostępem, a odniosły olbrzymi sukces.

Najlepszym przykładem jest tutaj Minecraft, który zaczynał w 2009 roku jako gra indie z wczesnym dostępem, a skończył jako pełna wersja na PC w 2011 roku. Minecraft był produktem, który właściwie narodził się na Steamie i rozwijał się dzięki pomocy lojalnych użytkowników, którzy wierzyli, że efekt końcowy przyniesie znakomitą grę.

Minecraft, pionier wśród gier z wczesnym dostępem

Kolejnym takim przykładem jest DayZ – multiplayer w klimatach zombie, który początkowo powstał jako mod do popularnej gry ARMA 2. Został jednak rozwinięty w pełną grę i osiągnął jeden z największych sukcesów na Steamie. Chociaż tytuł jest wciąż w wersji alfa, to dzięki wczesnemu dostępowi zagrało w nią już ponad 2 miliony użytkowników. DayZ wciąż zawiera błędy, ale jest to znakomity tytuł, którego wersja finalna jest niezwykle obiecująca.

Innymi popularnymi grami z wczesnym dostępem są Broforce czy Prison Architect. Dzięki aktywności użytkowników już na tym etapie gry te są bardziej spójne niż wiele produktów uważanych za gotowe.

Broforce, gra w estetyce retro, kolejny sukces Steam Early Access

Kieruj się instynktem i zaglądaj na fora

Jak widać, wczesny dostęp może oznacza zarówno dobry interes, jak i niezłe zdzierstwo – wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Nikt nie lubi wydawać pieniędzy w ciemno, ale fakt faktem, że czasem naprawdę opłaca się zaryzykować i wydać 20 lub 30$ na grę, która okaże się spektakularnym sukcesem i w sprzedaży będzie kosztować dwa razy tyle.

W każdym razie musisz zdecydować, czy taka forma gry jest dla ciebie. Warto zasięgnąć opinii na temat danego tytułu na jego forum lub poszperać w Internecie. Z reguły ludzie są uczciwi i jeśli coś jest naprawdę dobre lub zupełnie kiepskie, szczerze o tym napiszą.

Czy zdarzyło ci się kupić grę w wczesnym dostępem? Tutaj znajdziesz informacje na temat jednego z najbardziej popularnych tytułów – Broforce.

Zobacz także:

Co to jest Steam i jak założyć tam konto?

Darmowe gry i promocje na Steam – gdzie szukać i jak pobrać?

Maria Baeta

Maria Baeta

Najnowsze od Maria Baeta

Editorial Guidelines