Słyszeliście już pewnie o eksperymencie, który został przeprowadzony na wielu użytkownikach Facebooka? Przedmiotem badań było samopoczucie osób, którym serwowano pozytywne lub negatywne informacje w ich strumieniu aktywności na Facebooku, by sprawdzić, jak wpływa to na ich nastrój. W badaniu nieświadomie wzięło udział prawie 700 tysięcy osób. Użytkownicy są oburzeni, bo zostali wykorzystani i zmanipulowani. Co na to Facebook?
Oczywiście przeprasza, ale nie do końca. Oficjalny głos w tej sprawie zajęła Sheryl Sandberg, czyli druga najważniejsza osoba w Facebooku. Stwierdziła, że badanie miało na celu sprawdzenia tego, jak użytkownicy reagują na różne produkty. Przeprosiła też za to użytkowników, bo badanie został źle zakomunikowane. Brak oficjalnej informacji na ten temat jest jej zdaniem największym problemem całego tego zdarzenia.
Wydaje mi się jednak, że sedno sprawy leży gdzie indziej. Problemem nie jest wcale słaba komunikacja (lub w tym przypadku jej brak), ale fakt, że Facebook manipuluje uczuciami użytkowników. Oczywiście firma ma prawo badać to, w jaki sposób serwować nam najpotrzebniejsze informacje, ale granie na naszych emocjach i uczuciach to już poważniejsza sprawa.
A Wy co myślicie na ten temat?
Źródło: The Wall Street Journal
Obserwuj @PawelKanski na Twitterze