Reklama

Artykuł

Call of Duty: Ghosts – Czy warto kupić najnowszą część serii?

Call of Duty: Ghosts – Czy warto kupić najnowszą część serii?
Samuel Marc

Samuel Marc

  • Zaktualizowany:

Call of Duty: Ghosts to pierwsza część z kultowej serii gier, która ukaże się na konsole nowej generacji. Ten FPS od Activision dla wielu z was może być powodem do zakupu PS4 lub Xbox One. Najnowszy CoD już bije rekordy popularności ustanowione niedawno prze GTA V. My sprawdziliśmy jaki potencjał skrywa kolejna część tej gry.

Znajdujemy się na czymś, co wygląda jak stacja kosmiczna. Akcja gry od początku nabiera niezwykłego tempa. Dostajemy broń, strzelają do nas, ze wszystkich kierunków otaczają nas wybuchy. Call of Duty: Ghosts cieszy oko od chwili uruchomienia, to gra stworzona z rozmachem w stylu największych filmowych hitów rodem Hollywood. To początek niczym z Grawitacji. Trudno się nie oprzeć wrażeniu, że całość przypimina zupełnie inny film.

Pamiętacie Moonraker? To ten epizod przygód Agenta 007, w którym James Bond był w kosmosie. Roger Moore jako 007 tropi szalonego naukowca od Wenecji po Rio, aby w końcu  znaleźć się w przestworzach. Pastelowa kombinacja laserów i lawina fantazyjnych scen. Ten film dziś wydaje się być niezwykle kiczowaty. Wszystko wygląda na przerysowane i niezwykle sztuczne. Podobne wrażenie można odnieść grając w Call of Duty: Ghosts.

Fabuła nie zachwyca

W świetle światowego kryzysu gospodarczego wiele południowoamerykańskich państw produkujących ropę łączy się, tworząc Federację. To nowe supermocarstwo chce wykorzystać swą hegemoniczną pozycję, by obrócić się przeciwko USA. Kampania dla jednego gracza zaczyna się, gdy Federacja przejmuje kontrolę nad amerykańską stacją kosmiczną. Rozpoczynają oni atak z orbity na Stany Zjednoczone.

Call of Duty: Ghosts to niezdarna próba opowiedzenia tej historii na przykładzie losów dwóch braci i ich owczarka niemieckiego starających się odzyskać swą ojczyznę. Z pewnością tegoroczny scenariusz gry dla pojedynczego gracza nie motywuje do zakupu Call of Duty: Ghosts.

Największą atrakcją gry jest pies

Nasi bohaterowie mogą liczyć na wsparcie ze strony owczarka niemieckiego…

Podobnie jak w poprzednich częściach Call of Duty, tryb kampanii singleplayer przypomina kino akcji. Już w pierwszych minutach gry wszystko wybucha, świszczą kule, krew tryska, a mimo to czujemy się jak na kolejce w wesołym miasteczku.

Nie ma czasu ani miejsca na improwizację – wszystko musimy wykonywać tak, jak zaplanowali to twórcy, co rozczarowuje. Musimy być mniej lub bardzie posłuszni na wykonywanie zadań, które co chwila pojawiają się na ekranie. Brak tu miejsca na jakąkolwiek swobodę.

Poziom rozgrywki naprawdę zaskakuje, w negatywnym znaczeniu tego słowa. System punktów kontrolnych jest niedokładny. Wydaje się, że są one rozmieszczone za późno, w nieodpowiednich miejscach. Cele naszych zadań nie są zawsze jasne. Całość to tylko lekkie odejście od tradycyjnej liniowej rozgrywki. W rzeczywistości poruszamy się po klasycznych poziomach, które są niczym korytarze.

Urozmaiceniem rozgrywki jest towarzystwo psa o imieniu Riley. Nasi bohaterowie mogą liczyć na pomoc czworonożnego przyjaciela, który może się skradać i wspierać nasze działania. Niestety nie możemy kontrolować jego ruchów w każdej chwili. Działania z poziomu psa uruchamiane są automatycznie wyłącznie w wybranych fragmentach gry. To wasza jedyna szansa, by w tej strzelance zagrać czworonogiem.

Niewielkie zmiany w trybie multiplayer

Nowy system personalizacji zapewnia ponad 20 tysięcy wariantów.

Miłośnicy trybu multiplayer nie muszą się martwić. Ten aspekt gry został zmieniony w bardzo nieznacznym stopniu. W Call of Duty: Ghosts dodano 14 nowych map, nowy system dostosowywania naszego awatara z prawie 20 000 różnymi kombinacjami cech, możliwość gry jako kobieta, siedem trybów rozgrywki i 20 nowych premii za zabicie wielu wrogów z rzędu (ang. killstreaks). Tradycyjnie dla tej serii, w Call of Duty: Ghosts mało jest miejsca na taktykę i strategię. Gracze będą natomiast wynagradzani za refleks, dobrą pamięć i umiejętności walki.

Poza trybem multiplayer, twórcy Call of Duty Ghosts wprowadzili nowy tryb Squads. Dzięki niemu tworzymy dziesięcioosobowy oddział wirtualnych żołnierzy. Zdobywamy w nim punkty doświadczenia, które pozwalają odblokowywać kolejne elementy wyposażenia oraz inne dodatkowe opcje. Nowicjusze w grze będą mieli na szczęście możliwość zapoznania się z mechanizmem gry i zarobienie kilku punktów w trybie Squad na start.

Nowa odsłona wprowadza niewielkie, wręcz kosmetyczne zmiany do trybu gry wieloosobowej. To jednak dobrze, w końcu nie zmienia się tego, co działa prawidłowo.

Tryb Extinction: prawdziwy diament

W Extinction musimy poradzić sobie z inwazją obcych

Prawdziwą niespodzianką w grze Call of Duty: Ghosts jest tryb Extinaction. Zapewnia on świetną, orzeźwiającą rozgrywkę multiplayer. W tym modelu gry, wraz z trójką innych graczy, musimy podjąć próbę odparcia inwazji obcych. Naszym głównym celem jest odpieranie kolejnych fali wrogów.  Nie jest to jednak bezmyślna strzelanina podobna do trybu dla jednego gracza. Musimy umiejętnie zarządzać energią, doposażyć się w odpowiednią broń i amunicję. Przede wszystkim postawiono na kooperację pomiędzy zawodnikami, musimy współpracować aby pokonać kosmitów. Tryb ten zaskakuje nie tylko swoimi wymaganiami, odnośnie opracowania odpowiedniej strategii, ale też ekscytującymi wyzwaniami oraz licznymi pułapkami. Możemy natknąć się na butle gazowe, obszary z wyładowaniami elektrycznymi, czy pożary. To właśnie realizacja tego trybu uzasadnia zakup Call of Duty: Ghosts. To prawdziwy pokaz możliwości studia Infinty Ward.

Przeciętna grafika

Call of Duty: Ghosts nie zachwyca grafiką, ale może konsole nowej generacji to zmienią

Testowałem Call of Duty: Ghosts na Playstation 3 i muszę przyznać, że niskiej rozdzielczości grafika, tekstury i słabe animacje twarzy nie wywarły na mnie dobrego wrażenia. Być może sytuacja poprawi się przy wejściu na rynek konsol nowej generacji. Na szczęście efekty odłamków, mapy odkształceń i animacje Riley zrobione są w bardzo dobrym stylu.

Werdykt: Nic spektakularnego

Call of Duty: Ghosts jest bardzo nierówna i brakuje w niej jakiegokolwiek powiewu świeżości. Tryb multiplayer, główny atut sagi, poprawiono nieznacznie. Na każdym kroku widać, że producentowi zabrakło odwagi by wprowadzić drastyczne zmiany. W wyniku tego, gra jest mdła i nie zapadanie Wam na długo w pamięć. To wciąż jednak pozostaje dobra gra akcji. Pozostaje jednak pytanie, czy tytuł ten może rywalizować z innymi grami nowej generacji jak Titanfall czy Destiny.

Pomimo wielu krytycznych opinii o filmie Moonraker ten wciąż pozostaje jednym z najbardziej udanych tytułów z serii o przygodach Jamesa Bonda.  Wszystko wskazuje na to, że z Call of Duty: Ghosts będzie podobnie. W końcu już w dniu premiery gra zarobiła ponad miliard dolarów.

Ocena: 7.5/10

Call of Duty: Ghosts dostępne jest już na PC, PS3 i Xbox 360

Recenzja Call of Duty: Ghosts dla PC

Samuel Marc

Samuel Marc

Najnowsze od Samuel Marc

Editorial Guidelines